[mention]dawidSmith[/mention], ogólnie mapy w internecie są przeróżne, na przykład gradientem pokazujące jak częsty jest język ukraiński, a jak częsty – rosyjski, czy takie które obrazują też rzadziej używane języki oraz dialekty mieszane. Generalizując, wydaje mi się, że tereny najbardziej objęte działaniami wojennymi są raczej tymi, gdzie "czysty" ukraiński nie dominuje.
W czasach studiów miałam dużą styczność z językiem rosyjskim, ponieważ miałam na uniwersytecie masę studentów z... Białorusi. Większość była z Mińska lub okolic i otwarcie przyznawała się, że białoruskiego uczyli się jak języka obcego w szkole. Tak więc co prawda rosyjskiego nie znam, ale jego brzmienie nie jest mi obce, niektóre słowa też wychwycę, więc język rosyjski czy dialekt zbliżony do rosyjskiego powinnam rozpoznać.
Z ukraińskim osłuchuję się przez ostatnie dwa miesiące nie tylko na Duolingo, ale też katując ukraińskie piosenki, więc wydaje mi się, że również powinnam go (lub podobne dialekty) rozpoznać.
A teraz moje "dowody anegdotyczne", próba badawcza: pociąg nocny Kraków-Kołobrzeg. Zawalony po sufit.
Pasażerowie, których spotykałam na korytarzu czy słyszałam mijając przedziały – brzmieli zdecydowanie rosyjsko (przykładowo chcąc zaproponować jednemu panu miejsce musiałam użyć słów rosyjskich, bo polskich i ukraińskich nie rozumiał)
Mój przedział ośmioosobowy:
1 ja i 2 inna młoda dziewczyna – Polki
3 starsza pani – ukraiński + łamany rosyjski
4 młoda dziewczyna o słowiańskiej urodzie – płynny rosyjski i ukraiński
5 dojrzała kobieta z 6 młodą dziewczyną (córką?) – rosyjski – tej parze próbowałam pomagać, przeczytałam na bilecie dokąd jadą i pilnowałam, żeby wysiadły na właściwej stacji
7 i 8 dwóch facetów o południowo-wschodniej urodzie (ciemna karnacja, ciemne włosy, grubsze rysy) – płynny rosyjski + między sobą język, którego nie znałam, twardszy niż rosyjski i szeleszczący (szsz zamiast sja), podejrzewam coś w stylu terenów/języków tatarskich/ormiańskich/krymskich
W innych pociągach miałam również styczność z młodymi ludźmi, głównie dziewczynami o słowiańskiej urodzie, które zdecydowanie używały rosyjskiego, nie ukraińskiego. Tutaj jednak nie mam pewności czy faktycznie wszyscy oni byli z Ukrainy, czy może na przykład właśnie z Białorusi.
Podsumowując, mimo że wszelkie komunikaty/informacje związane z pomocą uchodźcom używają języka ukraińskiego, mam wrażenie, że spora ich liczba "w domu" korzystała raczej z języka/dialektów rosyjskich.